środa, 26 grudnia 2012

"Czerwony album" Zielonego Drzewa, czyli sprawa Niemena.

Według opinii spadkobierców Czesława Niemena, wszystkie wydawnictwa tegoż artysty sygnowane przez Green Tree należy traktować jako pirackie. Pamiętajmy jednak, że rynek fonograficzny podlega tym samym prawidłom, co każdy inny - i również nie znosi próżni. Miłośnicy spragnieni muzyki swojego idola i kolekcjonerzy nagrań mogą paść ofiarą nieczystych gierek firm fonograficznych.

Jeśli istnieje zapotrzebowanie na płyty z muzyką danego artysty, szybko znajdują się podmioty, gotowe to zapotrzebowanie pokryć, choćby kosztem naruszenia praw autorskich. Wszystko wskazuje na to, że w omawianym przypadku mamy do czynienia z ewidentnym przestępstwem... lecz czy dla przeciętnego słuchacza ma to jakiekolwiek znaczenie?

O niecnych poczynaniach firmy Green Tree przestrzegał Czesław Niemen jeszcze za życia. Losy praw i licencji do zagranicznych albumów artysty pozostają de facto nieznane. Inaczej sprawa wygląda z polskimi longplay'ami - te wydawane były na przestrzeni lat przez Digiton (1992; 1994), Polskie Nagrania (1995-1996) i w koncu Polskie Radio (2002-2003; 2007). W roku 2003 i 2009 ukazały się także "imitacje" sygnowane przez niemiecką wytwórnię Green Tree Records.
Krótko - skusiłem się na album "Człowiek jam niewdzięczny", nie wiedząc czego się spodziewać. Wizualnie płyta prezentuje się nie najgorzej. Digipack zdaje się być kopią edycji z kolekcjonerskiego boksu AD 2002, z tą różnicą, że w tym wypadku poligrafia jest lakierowana i są inne oznaczenia wydawcy, kod kreskowy, itd. Naturalnie, brakuje też (szpetnego swoją drogą) paska z lewej strony, charakterystycznego dla ostatniej serii "Niemen od początku".



Wnętrze płyty jest co najmniej szokujące. Wydawca ograniczył swój wkład w ten album do noty biograficznej, skopiowanej z angielskiej Wikipedii i kilku bezładnie rozmieszczonych grafik.



Wygląd samego krążka również nie powala:



No, ale płytę kupuje się głównie dla zawartej na niej muzyki. Temu aspektowi poświęcę dwa zdania. Pierwsze: brzmieniowo otrzymujemy kubek w kubek to samo, co zaserwował Niemen w 2002 roku. Drugie: Straszna lipa.

Niewtajemniczonych pragnę poinformować, że "czerwony album" - "Człowiek jam niewdzięczny" najlepiej brzmi z płyty winylowej lub z wczesnych reedycji Digitonu (DIG 115 i nae 105). Miłośnicy Niemena uznają ostatni remastering tego materiału za wypadek przy pracy. Mimo wszystko, reedycja Polskiego Radia cieszy się sporą popularnością i potrafi osiągnąć niebagatelne ceny na aukcjach... Niepokoi również fakt, że spadkobiercy artysty posługują się przy różnego rodzaju okazjach utworami z tego nieszczególnie udanego wznowienia - np. "Człowiek jam niewdzięczny" na składance "Nasz Niemen" (2009) pochodzi właśnie z wydania o numerze seryjnym PRCD 336.

Reasumując: Green Tree nie przyłożyło się do tego wydawnictwa. Poniekąd szkoda, bo byłby to niezły kąsek dla kolekcjonerów i fanów dobrego brzmienia. Ja, w wypadku "czerwonego albumu" zostaję przy złotokrążkowej serii "Niemen Retrospekcja".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz